sobota, 10 lipca 2010
chłodnik z botwinki
Po dłuższej przerwie proponuję wakacyjne wspomnienia. Ja sama do chłodników przekonałam się dopiero parę lat temu, ale im więcej ich próbowałam, tym bardziej odpowiadał mi ten kwaśno-warzywny smak. A w tym roku do przygotowania chłodniku z botwinki przyczyniła się babcia i jej wypieszczony ogród. DZIĘKUJĘ!.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pięknie chłodna a botwinka!
OdpowiedzUsuń